DEFICYT KALORYCZNY – Tajna Broń Przy ODCHUDZANIU

odchudzanie


Dzisiaj modne jest odżywianie bez liczenia kalorii. To naprawdę super sprawa i polecam każdemu! Ale…

Skąd wiesz dlaczego chudniesz jedząc to co jesz? Interesuje Cię tylko to, że gubisz kilogramy – bez wiedzy dlaczego tak się dzieje?

Jeżeli tak, to czym prędzej to napraw i dowiedz się jak to się dzieje , że chudnę bądź nie.

Zaznaczam, że nie biorę pod uwagę szczególnych przypadków takich jak: przewlekłe choroby i inne problemy zdrowotne, które skutecznie hamują pozbywanie się kilogramów z naszego ciała.

Wszystkie inne osoby, podlegają tej bezwzględnej zasadzie DEFICYTU KALORYCZNEGO.

Żeby nie było, to nie oznacza, że możesz nic nie jeść lub jeść bardzo mało 🙂 Do tych co już praktykowali diety typu 800 – 1200 kcal już nie muszę tłumaczyć, że to nie było dobre rozwiązanie na dłuższą metę.

Zatem przedstawię obrazowo – na czym polega zastosowanie DEFICYTU KALORYCZNEGO.

Puść wodze fantazji.
Wyobraź sobie, że stoisz dachu dziesięciopiętrowego budynku. Stoisz w jego lewym rogu i nagle cały dach zapada się w głąb.
Twój narożnik ocalał , a Ty w szoku patrzysz co się stało. Spoglądasz w dół, a tam dobre 10 metrów do bezpiecznego lądu.

Rozglądasz się w około i nie widzisz wyjścia, z tej sytuacji. Pozostało zawołać pomoc. Możesz jej nie wołać i skoczyć w dół.

Jakim kosztem? W najlepszym wypadku połamiesz kości i będziesz kaleką na resztę życia. W najgorszym się zabijesz na miejscu.

Tutaj przychodzi na pomoc nasz tytułowy DEFICYT KALORYCZNY. Ale jak ?

To jest nic innego jak schody łączące Twoją pozycję na dachu, z najbliższą podłogą.

Pomimo, że możesz zaryzykować skok, ze skutkiem nawet śmierci, możesz spokojnie zejść po nowo zbudowanym pomoście na dół.

W przypadku odżywiania oczywiście nie ma zagrożenia bezpośredniej śmierci, chociaż można sobie niezłych szkód narobić w naszym organizmie.

Innymi słowy DEFICYT KALORYCZNY to łagodny “most” łączący Ciebie dzisiaj, z Tobą w przyszłości.

Powinieneś łagodnie odejmować kalorie, aby organizm potraktował to jako coś normalnego i odpowiednio zareagował.

Podobnie jakbyś zjeżdżał rowerem, z krawężnika bezpośrednio albo po desce łączącej krawężnik z chodnikiem. Gdzie bardziej odczujesz, skutki pokonywania krawężnika?

Jeszcze jeden przykład.

Załóżmy, że dzisiaj zjadasz 2000 kcal, czujesz się dobrze.

Pomyślałeś, że chciałbyś zrzuć np. 5 kilogramów.

Masz dwa wyjścia, “skoczyć z dachu” czyli liczyć na skróty i obciąć o 1000 kcal. Jaki będzie efekt?
Możliwe , że uda CI się pozbyć 5 kilogramów ale..

jakim kosztem – zgubisz większość mięśni, Twoje samopoczucie spadnie, będą problemy ze snem, a Twoja energia w ciągu dnia będzie mizerna.

Natomiast drugie wyjście wolniejsze, ale za to bardziej stabilne.

Jak to zrobić poprawnie?

To dosyć proste, powinieneś dowiedzieć się jakie jest Twoje zapotrzebowanie kaloryczne w ciągu dnia.

Uwzględnij tutaj rodzaj wykonywanej pracy, wszystkie aktywności w ciągu dnia i wszystko to na co wydatkujesz swoją energię.

Załóżmy, że Twoje zapotrzebowanie wynosi 2500 kcal ( to jest stan, w którym nie chudniesz ani nie tyjesz, a organizm ma dostarczone wszystkie wartości odżywcze).

Zatem, aby zacząć “rozsądnie” chudnąć należy wprowadzić Nasz tytułowy DEFICYT KALORYCZNY na poziomie około 15 %.

W naszym przypadku odejmujemy od całej puli kalorii 375 kcal. To pozwoli Ci na stabilną redukcję masy ciała.

Mam nadzieje, że już wiesz jak prawidłowo wprowadzać DEFICYT KALORYCZNY.

Nie odejmuj nadmiernej ilości kalorii, bo na dłużą metę pojawi się problem.

Ps. jeśli dzisiaj jesz za mało i brakuje Ci trochę kalorii do tzw. “zera” , zalecam Tobie, żebyś to wyregulował. Jeśli dzisiaj jesz 1400 kcal , a Twoje zapotrzebowanie wynosi 2000 kcal, to Twoim pierwszym zadaniem jest to wyrównać, a dopiero potem zająć się DEFICYTEM KALORYCZNYM!